piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 5


Poszłam z Michałem do salonu i usiadłam na kanapie. Ze względu na moją kostkę niestety nie mogłam tańczyć. Bardzo nad tym ubolewałam. Bardzo dobrze bawiłam się w towarzystwie siatkarzy Skry, poznałam dziewczyny niemal wszystkich chłopaków. Po 2 godzinach wkroczył Paweł z Karolem niosący tort w kształcie pszczółki. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu jak to zobaczyłam.
- Natalia mamy dla ciebie prezent. Ze względu na to, że jest to twój pierwszy sezon w zespole Skry postanowiliśmy kupić ci tort i życzyć owocnej współpracy i w przyszłości powołania do kadry.
- Dziękuję, nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się, jesteście kochani. Ucałowałam każdego chłopaka, zatrzymując się na dłużej przy Michale.
- Kochanie, czy ty coś wiedziałeś na ten temat?
- Wiedziałem, ale nie mogłem ci powiedzieć bo wtedy nie byłoby niespodzianki.
- Masz szczęście, że niespodzianka była fajna.
Posiedzieliśmy jeszcze 2 godziny i koło północy postanowiliśmy wracać. Nie miałam ochoty rozstawać się z Michałem dlatego wysłałam sms-a do mamy, że nie wrócę dzisiaj do domu na noc. Pojechaliśmy do Michała. Poszłam się wykąpać i położyłam się w pokoju Michała. Postanowiłam, że nie chce żeby Michał znowu spał w pokoju gościnnym.
- Michał, możesz tutaj przyjść?
- Tak, już idę kochanie.
- Michał, nie możesz spać w pokoju gościnnym.
- Mogę, nie pozwolę na to żebyś ty tam spała.
- A ja nie pozwolę żebyś ty tam spał. Śpisz tutaj ze mną.
- Naprawdę chcesz żebym spał z tobą w łóżku?
- Tak, ale umawiamy się, że do niczego nie dojdzie.
- Oczywiście.
Gdy Michał położył się obok mnie, wtuliłam się w jego tors i od razu zasnęłam. Rano obudziło mnie słońce padające prosto na moją twarz. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że Michał przygląda mi się uważnie.
- Jak długo nie śpisz?
- Już jakieś pół godziny pewnie. Nie mogłem oderwać od ciebie wzroku, jesteś taka piękna.
- Zawstydzasz mnie kochanie.
- Co chcesz na śniadanie?
- Zjadłabym chętnie naleśniki.
- Czyli jajecznica :D
- Niech będzie już ta jajecznica.
Gdybym chciała z nim zamieszkać musiałabym sama robić posiłki lub jeść na zmianę jajecznicę i kanapki z serem i szynką. Po śniadaniu pojechaliśmy do mnie do domu, gdyż miałam jechać z Michałem na trening a miałam przy sobie tylko ubrania, w których byłam na imprezie. Wyglądałoby to co najmniej komicznie gdybym przyszła na salę w czarnej mini. Gdy przyjechaliśmy na salę przywitałam się po drodze z Pawłem i Krzyśkiem, którzy przyszli w tym samym momencie co my. Trening trwał 2,5 godziny, nie powiem musiał być wyczerpujący. Po treningu Misiek poszedł wziąć prysznic, a ja czekałam na niego na trybunach. Później Misiek odwiózł mnie do domu.

Półtora tygodnia później mogłam już normalnie trenować. Czułam się jak motyl po wyfrunięciu z kokonu. Mogłam robić znowu to co kochałam. W meczu z zespołem z Bielska moimi niedawnymi koleżankami z drużyny. Mecz nie należał do najłatwiejszych prowadziłyśmy już 2:0 w setach, gdy nagle w nasze szeregi wdarło się rozluźnienie. 3 seta przegrałyśmy do 20. W trakcie przerwy przyszedł do mnie Michał z Pawłem i Karolem. Zmotywowali mnie i w 4 secie doprowadziłam nasz zespół do zwycięstwa. Zaserwowałam 5 asów serwisowych, a po meczu zostałam wybrana MVP spotkania. Nie mogłam uwierzyć w własne szczęście. Pierwszy mecz po kontuzji, na dodatek z moim byłym zespołem, a ja zostałam wybrana najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. Po spotkaniu  Michał zaprosił mnie na spacer. Poszliśmy do parku. Nie znałam tej części parku w którą wprowadził mnie Michał. Przeszliśmy przez mostek. Ujrzałam mnóstwo świec ustawionych w kształt serca, obsypane wokoło płatkami róż. Popłakałam się ze szczęścia.
- Michał, kiedy ty to zdążyłeś zrobić?
- W sumie to bardzo pomógł mi Paweł, gdyby nie on nie udałby mi się pewnie tego zrobić.
- Jesteś kochany, nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Dałam mu delikatnego całusa, który z każdą chwilą przeradzał się w coraz to namiętniejszy pocałunek.
- To jeszcze nie koniec niespodzianek, zapraszam cię do siebie na kolację.
- Mam tylko nadzieję, że przygotowałeś coś wykwintniejszego niż jajecznica.
- Dzisiaj kuchnia serwuje dania włoskie.
Pojechaliśmy do niego do domu. Zjedliśmy przepyszne spaghetti przygotowane przez Miśka. Nie mogłam się powstrzymać i usiadłam na kolanach Michała. Dałam mu całusa. Nie mogliśmy się powstrzymać, nasze języki zaczęły szalony taniec namiętności. Sama nie wiem kiedy znaleźliśmy się w jego sypialni.
- Natalia, czy ty na pewno jesteś na to gotowa?
- Tak Michał, wiem, że to z tobą chcę przeżyć swój pierwszy raz.
Dalszej części wieczoru nie będę wam zdradzać. Sami możecie się domyśleć co było dalej


Listopad minął bardzo szybko. Ani się nie obejrzeliśmy a zaczął sypać pierwszy śnieg. Długo zastanawiałam się co kupić Miśkowi na mikołajki. Postanowiłam, że kupię mu przewodnik po Włoszech, skoro chciał tam zamieszkać. Postanowiłam, że z tej okazji przygotuję uroczystą kolację. Oczywiście kuchnia włoska :P Zaprosiłam go do siebie na 19. Mieliśmy z czego się cieszyć byliśmy ze sobą już 3 miesiące, drugą okazją było to że Skra wygrała do tej pory wszystkie swoje mecze i przewodziła w stawce Plusligi. Byłam szalenie dumna z Miśka ponieważ jego gra była po prostu piękna. Ubrałam się odświętnie i czekałam na mojego ukochanego. Kilka minut przez 19 zapukał do moich drzwi.
-Kto tam?
-Święty Mikołaj.
-Zapraszam, zapraszam.
Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, idź po otworzeniu drzwi za nimi ujrzałam Miśka przebranego w strój Mikołaja.
-Proszę, proszę nie spodziewałam się pana.
-Czy była pani grzeczna w tym roku?
-Ależ oczywiście proszę św. Mikołaja. Może się Mikołaj zapytać mojego chłopaka. On na pewno potwierdzi.
-Dobrze, dobrze powiedzmy, że pani wierzę. Proszę tu prezent dla Pani.
Otworzyłam go. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Zgadnijcie co zobaczyłam w paczce. Na samym dnie znajdował się komplet seksownej bielizny.
-Święty Mikołaju a czy ten prezent jest na pewno dla mnie?
-Tak. Nie mogła zajść żadna pomyłka. Dostałem list od niejakiego pana Michała.
-A... to ja już wszystko rozumiem :D
-A teraz proszę iść się przebrać w swój prezent. Święty Mikołaj chciałby sprawdzić czy wybrał dobry rozmiar.
Poszłam założyć mój prezent. Gdy wróciłam Michał podszedł do mnie.
-Nie wiedziałem, że jest pani taka seksowna.
-Przepraszam co Mikołaj robi?
Zaczęłam się śmiać gdy zaczął mnie gilgotać. Zaczęliśmy się namiętnie całować. W pośpiechu zaczęłam ściągać z niego ubrania. Po kilku chwilach został już w samych spodenkach. Zaprowadziłam go do sypialni i kazałam położyć się na łóżku. Sama włączyłam muzykę i zaczęłam seksownie tańczyć w rytm muzyki. Wiedziałam, że go podniecam. Po chwili Michał znalazł się przy mnie. Wziął mnie na ręce. Oplotłam go nogami w pasie. Rzuciliśmy się na łóżko i długo nie mogliśmy się od siebie oderwać. Gdy obudziłam się następnego ranka Michała nie było przy mnie. Chwilę później wszedł do pokoju niosąc śniadanie.
-Kochanie, chcesz żebym przytyła?
-Nie no coś ty.
-To czemu zrobiłeś jedzenia dla półku wojska? Ja mam to wszystko zjeść?
-Tak, myślałem, że będziesz głodna.
-Na pewno nie zjem tego wszystkiego, więc ty jesz ze mną.
Poleżeliśmy jeszcze pół godziny w łóżku. Postanowiliśmy, że pójdziemy na spacer, a potem pójdę z Michałem na trening.

3 komentarze:

  1. Michał romantyk mmmm.Fajny rozdział ;p
    Zapraszam http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award :)
    po więcej szczegółów zapraszam do siebie :) http://volleyball-in-my-life.blogspot.com/p/blog-page_26.html
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :) Zostałaś nominowana do Libster Award :)
    Wszystko jest u mnie na blogu.
    Oto link :
    http://fly-bird-is-free.blogspot.com/2013/01/libster-award-part-2.html

    OdpowiedzUsuń