sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 3


- To co robimy na tą kolację kochanie?
- Phi, ja myślałam, że ty już masz wszystko przygotowane. A tu się okazuje, że ja mam tą kolację jeszcze sama zrobić? Chyba sobie żartujesz?
- Proszę zrobił oczy kotka ze Shreka. Chyba, że masz ochotę na kanapki z serem i szynką.
- No dobra, dobra. To pokaż co tam masz  w lodówce?
- Pewnie nie jest za bogato wyposażona, dawno nie robiłem zakupów.
- Dobra, nie gadaj tyle. Zamknęłam mu usta pocałunkiem.
Zrobiliśmy na kolację spaghetti z sosem pomidorowym, bo tylko to dało się wyczarować z rzeczy, które znajdowały się w lodówce.
- Kochanie jesteś moją mistrzynią, potrafisz zrobić coś z niczego.
- Tak, wiem jestem nieoceniona.
- To co teraz robimy? Może pójdziemy na spacer?
- Teraz to proponujesz mi spacer, a wcześniej nie pozwoliłeś mi dojść do  samochodu :D
- O kurcze, zapomniałem. No to zostaniemy w domu. Pooglądamy jakiś film na DVD.
_ no dobra, ale nie zgadzam się na żaden horror.
- Ok. To co oglądamy?
Po przejrzeniu płyt, które znajdowały się u niego w domu zdecydowałam się na film : Trzy metry nad niebem. Swoją drogą nie wiem skąd facet ma taki film? Obejrzeliśmy film, nie powiem bardzo mi się spodobał. Uwielbiam tego typu filmy. Trochę szkoda, że główni bohaterowie nie byli na końcu ze sobą.
- Michał, powiedz, że z nami tak nie będzie, że zawsze będziemy razem.
- Przysięgam Ci, że nie zostawię Cię nigdy, i nie pozwolę żebyś przeze mnie cierpiała.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
- No dobra Michał, możesz odwieźć mnie do domu?
- Nie mogę, zostajesz u mnie na noc.
- Michał, ale ja nie mogę rodzice nic nie wiedzą, a swoją drogą nie mam nawet w czym spać.
- To da się załatwić. Ja już się o to postaram, a ty dzwoń do rodziców.
Pobiegł na górę i chwilę później był już przy mnie ze swoją koszulką klubową.
- Michał, ty chyba sobie żartujesz? Nie mogę spać w twojej  koszulce. Co się stanie jeżeli ją niechcący ubrudzę?
- Nie martw się, mam jeszcze dwie. Bierz, nie krępuj się.
- No dobra, niech ci będzie. Później ci ją wypiorę.
- Nie, nie trzeba. Zostaw ją  sobie będziesz miała w czym przychodzić na moje mecze i mnie dopingować.
- Kochany jesteś. Dałam mu buziaka. To ja zadzwonię do rodziców.

- Mamo, mogę zostać na noc u koleżanki?
- Kochanie, mogłaś wcześniej nas uprzedzić nie czekali byśmy na ciebie. Jasne, że możesz, ale następnym razem uprzedź nas wcześniej.
- Dobrze mamo. Pa :*

- Nie powiem fajnie wygląda ta twoja koleżanka, i ma nawet zarost :D
- Dobra mądralo, to co miałam jej powiedzieć. Cześć mamo mogę zostać na noc u Michała Winiarskiego. Nie mamo nie przesłyszałaś się, tak u tego siatkarza. Chcesz żeby moja mama zeszła z tego świata?
- No dobra, może było by to trochę dziwne :D
-Dobra, ja idę wykąpać się na górę, a ty skorzystaj z łazienki na dole.
Po godzinie pachnąca i umyta mogłam wychodzić z łazienki. Wstydziłam się jednak wyjść w koszulce, która zakrywała mi tylko połowę ud.
- O& nie wiedziałem, że jesteś aż tak zgrabna.
- Hahaha, nabijasz się ze mnie. Dobra to gdzie mam spać?
- Ty śpisz u mnie w pokoju, a ja prześpię się w gościnnym.
- Nie, nie trzeba, ja mogę spać w pokoju gościnnym.
- Nie chcę słuchać żadnych protestów. Wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka.
- To ja idę do siebie. A tobie życzę kolorowych snów :D
- Ja tobie też Michałku, ja tobie też.

Następnego dnia wstałam pierwsza. Chciałam pójść po zakupy, ale zapomniałam o mojej kosce. W końcu zadzwoniłam do firmy, która przywozi zakupy do domu i zamówiłam to czego potrzebowałam.
Zanim Michał się obudził zdążyłam zrobić naleśniki i serem. Gdy kończyłam robić kawę do kuchni wszedł zaspany Michał.
- Cześć kochanie, co tak pięknie pachnie.
- Chciałam zrobić ci niespodziankę i zrobiłam śniadanie.
- Mm naleśniki z serem, moje ulubione. Pogłaskał się charakterystycznie po brzuchu.
- Siadaj już ci nakładam.
- Tak jest szefowo :D
- Na którą masz dzisiaj trening?
- Na 14, może chcesz jechać ze mną?
- Wiesz co wolałabym żebyś odwiózł mnie do domu, a spotkać możemy się równie dobrze po twoim treningu.
- No dobra skoro tak chcesz :P
Michał odwiózł mnie do domu, a sam pojechał na trening. Musiałam mu obiecać, że potem się spotkamy bo inaczej w ogóle nie odjechałby spod mojego domu.

-Cześć mamo krzyknęłam jak tylko przekroczyłam próg.
- Cześć córciu. Z kim ty się tak żegnałaś po domem, wydaje mi się, że skądś znam tego chłopaka.
- O tak mamo gwarantuję ci, że go znasz. A nawet więcej pół Polski wie kim on jest.
- Możesz jaśniej córciu.
- Mamo to był Michał Winiarski, siatkarz PGE Skry Bełchatów i reprezentacji Polski.
- Natalia, chyba żartujesz skąd ty znasz Michała Winiarskiego? mama nie uwierzyła w moje słowa.
- No jak to skąd, mamo zapomniałaś, że trenuję w żeńskiej drużynie Skry Bełchatów. Ciężko mi było go nie poznać skoro trenuje na tej samej Sali co ja, tylko w innych godzinach. Dobra nie chce mi się już tłumaczyć, idę do siebie.
Zaczęłam wchodzić niezdarnie po schodach?
- Natalia, co ci się stało, dlaczego kulejesz?
- Długa historia, ale w skrócie skręciłam kostkę podczas treningu. Za dwa tygodnie będę mogła wrócić do gry. A teraz idę do siebie, bo za trzy godziny znowu wychodzę.
Weszłam do siebie do pokoju ogarnęłam wzrokiem bałagan, posprzątałam walające się po łózku ubrania, i postanowiłam, że wezmę prysznic. Po godzinie leżenia w wannie, weszłam do pokoju i zaczęłam się zastanawiać nad tym co założyć na spotkanie z Michałem. Postawiłam na czarną sukienkę do połowy uda i czarne baleriny. Miałam jeszcze dużo czasu, więc weszłam jeszcze na facebooka. Miałam mnóstwo zaproszeń od dziewczyn z klubu i chłopaków ze Skry. Przyjęłam wszystkie i wtedy w oko rzuciło mi się zdjęcie profilowe Anita. Zdjęcie z Miśkiem? Nie mogłam w to uwierzyć Anita ma zdjęcie profilowe z Miśkiem na dodatek trzymającym ją czule w objęciach. Wtedy właśnie usłyszałam dzwonek do drzwi. Domyśliłam się, że otworzy mama. Zeszłam jak najszybciej się dało na dół.
- Cześć Misiek, punktualny jesteś :D
- No wiesz, dziewczyny lubią punktualnych.
- Dobra mamo to my lecimy, wrócę późno nie czekajcie na mnie.
Chcielibyście zobaczyć jej minę, miała tak szeroko otwarte usta, że stado much mogło by w nie wpaść.
- Michał, to gdzie jedziemy?
- Zabieram Cię do restauracji.
- Dobrze, że postanowiłam lepiej się ubrać.
- Pośpieszmy się bo mamy zarezerwowany stolik.
- Dobrze, ale potem musimy porozmawiać.
-Ok.
Dojechaliśmy do restauracji, zajęliśmy miejsca. Zjedliśmy i zaczęliśmy rozmowę.
-Michał jak to jest możliwe, że Anita na swoim profilowym zdjęciu ma zdjęcie z tobą?
- Zapomniałem Ci powiedzieć, ja i Anita byliśmy kiedyś razem.
- No faktycznie, mało istotny fakt, byłeś kiedyś w związku z moim wrogiem nr 1, a teraz jesteś ze mną. Świetnie, to już wiem czemu ona się tak zachowuje.
- Natalia, nie denerwuj się. Nie jestem z nią już od kilku miesięcy.
- Ja się wcale nie denerwuję, ale wolałam dowiedzieć się tego od Ciebie, a nie ze zdjęcia na fb -,-
- Poproszę ją jutro, żeby zmieniła to zdjęcie. A ty się już nie denerwuj kochanie :*
Dał mi gorącego całusa i zapomniałam o całym gniewie do niego :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz