sobota, 19 stycznia 2013

Rozdział 4

Posiedzieliśmy jeszcze chwilę w restauracji, a potem Michał odwiózł mnie do domu.
-Może wejdziesz?
-A wiesz, bardzo chętnie.
-To zapraszam.
Weszliśmy do domu. Od progu przywitała nas moja mama.
-Kochanie tak szybko wróciłaś?
-Postanowiłam zaprosić Michała do siebie.
-To bardzo miło z twojej strony.
-Może zrobić wam coś do picia?
-Poprosimy herbatkę, jeżeli możesz to przynieś nam do mojego pokoju.
-Dobrze kochanie.
-Chodź pokaże ci moje skromne królestwo.
Weszliśmy do mojego pokoju. Czułam się trochę skrępowana, na ścianach było pełno plakatów zawodników Skry w tym też Michała.
-Widzę, że lubisz naszą drużynę.
-Nie da się ukryć, że jesteście moją ulubioną drużyną w Pluslidze :D
-Tak :D A kto jest twoim ulubionym zawodnikiem?
-No jak to, co za głupie pytanie? Przecież wiadomo, że Bartek Kurek. Chcielibyście zobaczyć jego minę, myślałam, że się popłacze ze śmiechu. Zdołałam się jednak opanować.
-Naprawdę tak sądzisz?
-Nie no co ty? Moim ulubionym zawodnikiem jest gracz PGE Skry Bełchatów grający z numerem 13 na koszulce, wysoki, pięknie zbudowany i mający szalenie piękne oczy. Znasz takiego?
-Nie wiem o kim mówisz. Czy ja znam tego utalentowanego chłopaka?
-Nie no co ty? Jak ty mógłbyś znać tak fajnego faceta o.O
Wspięłam się na palce by dać mu buziaka, i akurat w tym momencie weszła mama.
-Przepraszam dzieciaczki, nie chciałam wam przeszkadzać. Tu macie ciasteczka i herbatkę. Gdybyście coś ode mnie chcieli to jestem w kuchni.
-Dobrze mamo.
Zaczęliśmy się śmiać. Nie mogłam się powstrzymać. Moja mama zawsze znajdzie odpowiedni moment na wejście do mojego pokoju nie ma co.
-Pij tą herbatę bo ci ostygnie.
-Czuje, że mam lepsze rzeczy do roboty od picia herbaty. Złapał mnie za podbródek i zachłannie pocałował. Nie mogliśmy się od siebie oderwać.
-Kocham cię Michał.
-Ja ciebie też.
Weszłam na fb, przejrzałam powiadomienia. Ku mojemu zdziwieniu dostałam wiadomość od Anity, że przeprasza i wie, że zrobiła. Parsknęłam śmiechem na widok tej wiadomości. Byłam przekonana, że to jedna w wielu gierek prowadzonych przez naszą kochaną miss. Pokazałam wiadomość Michałowi, który stwierdził, że Anita pewnie zrozumiała swój błąd i dlatego mnie przeprosiła. Jednak ja w to nie wierzę, nie jestem w stanie uwierzyć, że tak łatwo odpuściła. Bardzo długo rozmawiałam z Michałem. Nie wiem kiedy minęły 2 godziny, a na zegarku była już 23. Michał musiał wracać do siebie, gdyż następnego dnia miał trening na 10. Pożegnałam się z nim i odprowadziłam przed dom. Gdy wróciłam do domu zaczepiła mnie mama.
-Kochanie, powiedz mi czy ciebie coś łączy z Michałem?
-Chyba nie ciężko się domyśleć, że tak po tym co widziałaś.
-No fakt wyglądało to co najmniej dwuznacznie.
-Powiem ci zanim dowiesz się z jakiegoś portalu internetowego lub gazety. Ja i Michał jesteśmy razem.
-Natalia jak to jest możliwe? Znacie się dopiero 3 dni.
-Wiem, że to może nie za długo, ale zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia z resztą on we mnie też.
-Cieszę się twoim szczęściem córeczko. Mam nadzieję, że będzie wam się dobrze układać.
-Ja też mamo.
Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Kiedy sprawdzałam pocztę przyszedł do mnie sms od Miśka.
-Dobranoc kochanie :* Mam nadzieję, że się jutro spotkamy
-Ja też mam taką nadzieję. A teraz życzę ci kolorowych snów :*
Następnego dnia wstałam dosyć późno, bo było już grubo po 12. Na ekranie mojego telefonu zobaczyłam, że dostałam 2 wiadomości. Obie były od Miśka. Pytał się czy już wstałam, a w następnej napisał, że ma dla mnie niespodziankę. Odpisałam mu, że jak chce to może do mnie przyjechać. Powiedział, że wpadnie jak tylko skończy trening. Postanowiłam się szybko ogarnąć ponieważ nie miałam zbyt wiele czasu. Wzięłam szybki prysznic, nałożyłam podkład, pomalowałam oczy i usta. Postanowiłam założyć czerwoną bokserkę, do tego czarne spodnie i buty na maleńkiej koturnie. Gdy skończyłam się szykować nadjechał samochód Michała. Pobiegłam otworzyć mu drzwi.
- Cześć kochanie, jak ci minęła noc?
- Bardzo dobrze. A jak tam trening?
- Myślę, że dobrze. W sobotę gramy mecz z Delectą, mam nadzieję, że wpadniesz mi pokibicować?
- Jasne, co to w ogóle za pytanie? Jak mogła bym przegapić tak ważne wydarzenie. A teraz chodź muszę coś zjeść nie miałam nic w ustach od kolacji, a dochodzi już prawie 14.
Postanowiłam zrobić jajecznicę z pieczarkami. Nie przemyślałam jednak do końca wielkości porcji. Skutkiem czego ž mojego śniadania zjadł Misiek. Nie miałam mu tego za złe, bo wiedziałam, że jest pewnie zmęczony i głodny po wyczerpującym treningu.
- Wiesz co Natalia, zabieram cię dzisiaj na imprezę do Pawła.
- Michał, ja nie wiem  czy to na pewno dobry pomysł. Znam go dopiero od paru dni, a już mam się wpraszać do niego na imprezę.
- Nie będziesz się wcale wpraszać. Paweł organizuje tą imprezę właśnie ze względu na ciebie. Pamiętasz jak mówił z Karolem, że zapewnią ci rozrywki w czasie twojej rekonwalescencji. To właśnie jest jedna z tych rozrywek, a przy okazji Paweł będzie miał okazję, aby przedstawić nam swoją dziewczynę.
- To Paweł ma dziewczynę, nic o tym nie wiedziałam.
- W sumie to zdziwiłbym się gdybyś coś o tym wiedziała bo żaden z nas nawet o tym nie wiedział.
- Widzę, że nasz libero jest bardzo tajemniczy.
- O tak, żebyś wiedziała kochanie, żebyś wiedziała.
- To o której ta impreza?
- O 19 mam nadzieję, że 4 godziny starczą ci na wyszykowanie.
- Hahaha zabawne, potrafię wyszykować się w pół. Tylko co ja na siebie założę?
- Chodź zobaczymy co tam masz ciekawego w swojej szafie. Na pewno wybierzemy coś odpowiedniego.
- Po długich i mozolnych poszukiwaniach postanowiłam założyć na siebie czarną sukienkę do połowy uda, do tego złote dodatki, a na nogi szare buty na nie wysokim obcasie, aby nie przemęczać mojej kostki.
Koło 16 Michał musiał pojechać do siebie do domu, by się przebrać. Obiecał, że wpadnie po mnie wpół do 19. Miałam jeszcze dużo czasu, postanowiłam, że wezmę jeszcze odprężającą kąpiel i umyję włosy. Nie powiem udało mi się zrobić to bardzo szybko bo już o 18 byłam gotowa do wyjścia. Poprawiłam jeszcze swój makijaż i czekając na Michała postanowiłam obejrzeć jeszcze coś w telewizji. Po pół godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi. W miarę szybko poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam za nimi przystojnego Michała z włosami postawionymi na żel, w niebieskiej koszuli i czarnych jeansach. Nie powiem jest przystojny.
- Wow Natalia jak ty świetnie wyglądasz.
- Ty też niczego sobie puściłam mu oczko.
- Nie wiedziałem, że jesteś aż tak piękna. Boję się, że ktoś mi cię sprzątnie sprzed nosa.
- Dobra nie żartuj już sobie. Jedziemy?
- Tak, tak. Chodź bo się spóźnimy i znowu będziemy mieć efektowne wejście.
Jechaliśmy jakieś 15 minut. Dom Pawła znajdował się na obrzeżach miasta. Nie powiem wyglądał ładnie. Wchodząc do domu, nie mogłam uwierzyć własnym oczom, że dom jakiegokolwiek faceta może tak wyglądać.
- Cześć Natalia, świetnie wyglądasz. Cieszę się, że przyszłaś.
- Jak mogłabym opuścić tak, świetną imprezę u najprzystojniejszego libero.
- Wow nie liczyłem na tak piękne słowa. Natalia, poznaj moją dziewczynę Magdalenę.
- Bardzo mi miło.
- Mi również.
- Zapraszam do środka i  życzę miłej zabawy.
- Dzięki.






Czyta ktoś w ogóle to opowiadanie? :D

4 komentarze:

  1. Czytam, czytam i czekam na następny rozdział :D Mam dziwne przeczucie, że coś wydarzy się na tej imprezie...
    W wolnej chwili zapraszam także na mojego bloga: http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.blogspot.com/

    Pozdrawiam, no_princess

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! Zostałaś nominowana na moim blogu do LIEBSTER AWARD. Przejdź do mojego bloga i dowiedz się o tym więcej. Gratuluję ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twój blog ☺

    OdpowiedzUsuń