niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 13


2 dni wcześniej (sklep jubilerski):-Michał, możesz mi powiedzieć po co my właściwie tutaj przyszliśmy? zapytał Mariusz-Postanowiłem, że oświadczę się Natalii.-Wow, tego się nie spodziewałem. Widzę, że szykują się wielkie zmiany Mariusz poklepał mnie po ramieniu.-Dlatego potrzebuję twojej pomocy przy wyborze pierścionka.-Myślisz, że znam się na takich duperelach. Nie mogłeś poprosić o to mojej Pauliny?-Wiesz jakie są dziewczyny, z pewnością nie mogłaby wytrzymać i powiedziała o tym Magdzie, a później to już szybko dotarłoby do Natalii.-Nie przesadzaj, na pewno dałaby radę utrzymać to w tajemnicy. Kiedy masz zamiar się oświadczyć?-Nie mam zamiaru ci mówić, to będzie wielkie zaskoczenie.-No widzę, że jesteś dobrze przygotowany.-Mam tylko nadzieję, że Natalia się zgodzi.-Na pewno, kocha cię nad życie. Nigdy nie widziałem u nikogo takiej miłości jak pomiędzy wami. Tym bardziej, że jest w ciąży a dziecko powinno mieć oboje rodziców.-Jak sądzisz, który jej się spodoba?-Nie jestem kobietą, ale ten wydaje mi się bardzo ładny. Może zapytajmy się o zdanie tej ekspedientki?-A wiesz, że to bardzo dobry pomysł. Przepraszam, mogłaby pani nam pomóc?-Oczywiście, o co chodzi?-Chciałbym kupić pierścionek zaręczynowy dla swojej dziewczyny, ale nie znam się na tym, czy mogłaby pani nam pomóc.-Sądzę, że ten byłby idealny. Pokazała nam piękny pierścionek z dosyć dużym diamentem.-Co sądzisz Mariusz?-Jak dla mnie bardzo ładny. Sądzę, że powinien się spodobać Natalii.-W takim razie poproszę, o ten pierścionek. Proszę go jakoś ładnie zapakować.-Oczywiście. Mam nadzieję, że oświadczyny zostaną przyjęte.-Też mam taką nadzieję.-A ja tam jestem pewien, że za kilka miesięcy Natalia będzie już panią Winiarską.-Nie bądź taki hop do przodu Mariusz. Wszystko po kolei.-Proszę ekspedientka podała mi czerwone pudełeczko.-Bardzo dziękuję za pomoc. Do widzenia  -To co teraz na trening?-Tak, nie możemy się spóźnić. Trener przed tym meczem jest strasznie poddenerwowany.-Dziwisz mu się. Słyszałem, że jego żona jest chora.-Tak, a co się dzieje?-Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałem, że podobno ma nowotwór.-No co ty? To nie za ciekawie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.-Wszyscy mamy taką nadzieję, podobno niedługo na zacząć chemioterapię i zespół ma przejąć nowy trener.-Nic o tym nie słyszałem. Wiesz może kto to ma być?-Nie nic nie słyszałem, ale jak tylko czegoś się dowiem to będziesz pierwszą osobą, która o tym usłyszy.-Dzięki Dzień meczu:-Michał, nie widziałeś gdzieś tej twojej koszulki, którą zawsze zakładam na mecze?-Nie, poszukaj w łazience może tam jest.-Szukałam, nie ma.-Kochanie, nie przejmuj się tym teraz, weź sobie z szafy tą drugą.-Dzięki.-Gotowa? Możemy już jechać?-Tak, wezmę jeszcze tylko aparat i możemy wyjeżdżać.Na halę jechaliśmy w zupełnej ciszy. Na twarzy Michała widać było koncentrację. Dobrze wiedziałam, ze od wyniku tego meczu bardzo wiele zależy dlatego życzyłam im wygranej za trzy punkty. Gdy tylko dotarliśmy na halę Michał z resztą chłopaków poszedł do szatni, a ja z Pauliną i Magdą poszłyśmy zająć swoje  miejsca na trybunach. Gdy tylko weszłyśmy na trybuny dało się odczuć klimat meczu. Głośne przyśpiewki i okrzyki kibiców zrobiły wrażenie na niejednym. Po chwili na parkiet zaczęli wybiegać zawodnicy zarówno Jastrzębia jak i Skry. Tumult, który zapanował na Sali był nie do opisania. Zawodnicy zaczęli rozgrzewać się na parkiecie, a ja postanowiłam, że zrobię im trochę zdjęć. Jakiś czas temu stwierdziłam, że będę się starała dokumentować każdy mecz Michała, zarówno w kadrze jak i  w klubie. Gdy tylko zeszłam na dół podbiegł do mnie Michał.-Jak tam trener wystawi cię w pierwszej szóstce?-Tak, zagram na przyjęciu razem z Mariuszem.-No to gratuluję. I nie pokazuj mi się bez statuetki MVP-Zabawne, zamkniesz mi drzwi przed nosem?-A żebyś wiedział. Uśmiech.-Przecież wiesz, że nie lubię jak robisz mi zdjęcia.-Ale ja lubię, twój pech.-A co do zamykania drzwi to wejdę oknem.-Idź już kochanie, bo trener będzie się denerwował. PowodzeniaMichał pobiegł do reszty chłopaków. Puścił mi jeszcze wirtualnego buziaka i zaczął przygotowywać się do meczu. Ja postanowiłam, że zrobię kilka zdjęć zawodnikom Jastrzębia i wrócę na swoje miejsce bo zaraz miał zacząć się mecz. Nie powiem byłam zadowolona ze swoich fotografii. Udało mi się uwiecznić na fotografii Michała Kubiaka trenującego zagrywkę. Po chwili spiker zapowiedział rozpoczęcie się meczu i musiałam wrócić na trybuny. Zajęłam swoje miejsce i ze skupieniem patrzyłam na składy obu drużyn wybiegające na boisko. Pierwsza szóstka PGE Skry Bełchatów wyglądała następująco: na rozegraniu Paweł Woicki, na ataku Aleksandar Atanasijevic, przyjęcie Misiek i Mario, środkowi Wytze Kooistra i Daniel Pliński i na libero oczywiście Paweł Zatorski. Szóstka Jastrzębskiego Węgla przedstawiała się zaś tak: Simon Tischer, Michał Łasko, Michał Kubiak, Krzysztof Gierczyński, Patryk Czarnowski i Rasel Holmes na libero występował zaś młody zawodnik Jakub Popiwczak. Widziałam kilka meczy w wykonaniu tego zawodnika, nie ukrywam, że byłam pod wrażeniem jego gry. Jak na swój wiek jego gra wyglądała nadzwyczaj dobrze. Po przedstawieniu szóstek w pole zagrywki powędrował Michał Kubiak. Na dobry początek meczu zaserwował asa. Nie ma to jak świetne rozpoczęcie meczu. Następną piłkę gracze Skry przyjęli jednak perfekcyjnie, piłka od razu przerzucona została na atak do Miśka. On perfekcyjnie wbił ją w środek boiska przeciwników. Następne kilka akcji należało do zawodników Jacka Nawrockiego i na pierwszą przerwę techniczną Skra schodziła z trzy punktowym prowadzeniem. Po przerwie technicznej Michał wszedł na zagrywkę, jego atomowe serwisy pozwoliły na jeszcze większe odskocznie od przeciwnika i chwilę później było już 12:3. Wtedy trener przyjezdnych poprosił o czas. Po nim nastąpiła chwila dekoncentracji i Michał zepsuł zagrywkę. Mimo tego i tak byłam z niego dumna. Dzięki przewadze wypracowanej przez Michała Skra wygrała pierwszego seta do 15. Niestety w następnym nastąpiło małe rozluźnienie i tą partię Jastrzębie wygrało do 21. W następnych partiach ciężar w ataku przejął na swoje barki Michał. I po niecałej godzinie kibice Skry mogli cieszyć się ze zwycięstwa żółto - czarnych. Radości nie było końca. Miło było popatrzeć na zadowolenie zarówno zawodników jak i kibiców. Kiedy spiker miał ogłaszać zawodnika, który dostanie statuetkę MVP spojrzałam znacząco na Michała. Byłam pewna, że statuetka trafi w jego ręce, i nie pomyliłam się. Chwilę później Michał zmierzał już po swoją nagrodę. Gdy dotarł do mężczyzny ze statuetką zaczął szeptać mu coś na ucho. Nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi. Po chwili jednak wszyscy zebrani na hali usłyszeli głos Michała:-Dziękuję bardzo, za to wyróżnienie. Myślę jednak, że na wyróżnienie zasługuje cała drużyna. Każdy z nas zagrał bardzo dobry mecz. Gdyby nie zaangażowanie każdego z nas na pewno nie udałoby nam się wygrać tego meczu. Teraz chciałbym powiedzieć coś do najważniejszej osoby w moim życiu. Tak Natalia, to do ciebie. Mogłabyś tutaj podejść. Momentalnie oczy wszystkich skierowały się na mnie. Niepewnie zeszłam z trybun i podeszłam do Michała.-Co ty sobie wyobrażasz - zapytałam.-Chcę ci powiedzieć, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Od pierwszej chwili gdy tylko cię ujrzałem wiedziałem, że jesteśmy dla siebie stworzeni. A kiedy dowiedziałem się, że jesteś w ciąży byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Natalia, chciałem się ciebie zapytać czy chcesz zostać moją żoną. Upadł na kolana i nie wiem skąd wytrzasnął pierścionek. Nie mogłam wypowiedzieć słowa. Kiwnęłam tylko głową na znak zgody i namiętnie pocałowałam mojego przyszłego męża. Kibice w całej Sali zaczęli bić nam brawo, a my staliśmy na środku boiska ciesząc się swoją miłością.







1 komentarz:

  1. no to pan Winiarski chce się ustatkować. takie zaręczyny to ja rozumiem, a nie jakieś banały pod wieżą Eiffla ;p kurcze! uwielbiam to zdjęcie Alka! :) Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń