sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 6


Po godzinie spacerowania powolnym krokiem zaczęliśmy kierować się w stronę hali. Po drodze spotkaliśmy Alka i Mariusza.
-Rozumiem, że dzisiaj grasz razem z nami? - powiedział swoją łamaną polszczyzną Alek.
-Nie mam zamiaru.
-No co ty Natalia, nie daj się prosić. Zagraj z nami. Będę z tobą w drużynie - zapewniał Mariusz.
-Wiecie co nie mam ochoty zbierać swoich zębów z parkietu. A jak dostanę piłką od Mariusza to będzie nieuniknione.
-Postaram się nie wkładać całej swojej siły w grę jeżeli się zgodzisz :D
-A co ja będę z tego miała?
-Powiedzmy, że nagrodą to już ja się zajmę - stwierdził Michał.
-No to chyba jestem zmuszona się zgodzić. Ja sama przeciwko wam trzem. Ale jest jeden problem. Nie mam stroju, nie będę przecież grać w dżinsach :D
-Pożyczę ci moją koszulkę i spodenki.
-Michał, przecież ja się w tych rzeczach utopię :D
-Nie przesadzaj.
Wchodząc do sali spotkaliśmy trenera Nawrockiego.
-Dzień dobry panie trenerze. Mamy do pana małą prośbę.
-Tak słucham.
-Czy Natalia mogłaby dzisiaj z nami zagrać?
-W sumie to nie mam nic przeciwko. Tylko nie zabijcie jej :D
-Postaramy się.
-Dobra Natalia to my idziemy się przebrać do swojej szatni. Chodź dam ci ubranie i pójdziesz się przebrać do waszej szatni.
-Dobra.
Po jakiś dziesięciu minutach stałam gotowa na płycie boiska, a naszych pszczółek nadal nie było na boisku. Po chwili wszedł trener:
-No proszę, proszę, a mówią, że to kobiety się spóźniają.
-Jak widać w tym przypadku ta sentencja się nie sprawdza.
-No tak na nich to trzeba trochę poczekać.
Chwilę później usłyszałam piski Miśka i Mariusza wchodzących na salę.
-Jak dzieci. Normalnie jak dzieci.
-Nie przesadzaj kochanie. Czy ja wyglądam jak dziecko?
-W sumie to tak. Tylko takie bardzo przerośnięte.
-Grabisz sobie kochanie. Uważaj bo się obrażę.
-Już się boję. Dobra dosyć tej gadki, mam ochotę skopać wam tyłki panowie.
-Sądzisz, że ty słaba kobieta jesteś w stanie dać sobie radę z silnymi mężczyznami?
-Tak właśnie sądzę.


-No to dajemy chłopaki, zobaczymy co nasza Natalcia potrafi :D
Przeprowadziliśmy krótką rozgrzewkę, potem trener kazał nam podzielić się na drużyny.
-Ja jestem w drużynie z Natalią - krzyknął Alek.
-Aleks ja nie wiem czy ty wiesz, ale Natalia gra na ataku, jeśli będziesz z nią w drużynie to musisz zmienić pozycję - stwierdził Michał.
-Kurcze jaka to szkoda, a tak bardzo chciałem z nią grać.
-Następnym razem Aleks, następnym razem - pocieszyłam go.
-No dobra, to jak się dzielimy?
-Ja, ty, Mariusz, Dejan, Karol, Daniel i Paweł jesteśmy w jednej drużynie, a Wytze, Konstantin, Yosleyder, Paweł, Michał, Aleks w drugiej.
-No dobra, to dawać moja drużyno. Skopiemy im tyłki.
Mecz był długi i zacięty. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Moja drużyna wygrała go 28:26. Drugi set niestety nie ułożył się po naszej myśli i przegraliśmy 25:20. W trzecim secie już na początku seta udało nam się uzyskać kilku punktową przewagę i udało nam się ją utrzymać do końca seta. W czwartym secie wyrównana walka toczyła się do stanu 16:16 ale kiedy na zagrywkę wszedł Mariusz Wlazły udało nam się odskoczyć na 4 punkty. Szampon zaserwował 3 bezpośrednie asy, a jedną piłkę ja skończyłam z przechodzącej. Czwarty set zakończył się wynikiem 25:21 dla naszej drużyny. A cały mecz wygraliśmy 3:1.
-Hahaha. A nie mówiłam, że skopie wam tyłki.
-Nie powiem, jesteś bardzo dobra. Marnujesz się w naszej marnej polskiej lidze. Powinnaś wyjechać do Włoch.
-Nie powiem, nie pogardziłbym propozycją z dobrego włoskiego klubu. Ale na razie raczej to nie realne.
-Nie mów chop przed zachodem słońca.
-Zabawne Paweł, naprawdę ubaw po pachy.
-Naprawdę nie żartuje. Skąd wiesz, że na jakimś meczu nie zobaczy cię łowca talentów i nie porwie nam ciebie do Włoch. Ja bym tęsknił - świetny wywód Karola.
Nie wiedziałam, że jest aż takim myślicielem w tej drużynie.
-Jak będę chciała wyjechać na pewno was o tym poinformuje. A ty Michał na pewno dowiesz się o tym pierwszy - dałam mu buziaka w policzek i zaczęłam iść w kierunku szatni.
-Będę na ciebie czekała przy samochodzie.
-Natalia nie chciałbym cię martwić, ale przyszliśmy tutaj zaraz po spacerze, więc nie mamy samochodu. Musimy wracać na pieszo do domu.
-Co? Nie mam siły dojść do szatni, a co dopiero do domu. Wiesz jak daleko stąd jest mój dom.
-Nikt nie każe ci wracać do domu. Zawsze możesz przespać się u mnie.
-Tak, a mamie znowu powiem, że nocuje u koleżanki. Nie chce jej okłamywać.
-Natalia, jak chcesz to mogę cię zawieźć do domu. Tylko musisz na mnie zaczekać - zaoferował się Aleks.
-Jeśli byłbyś na tyle miły to chętnie skorzystałabym z twojej propozycji, bo nie mam już siły na jazdę autobusem.
-To za 20 minut przed halą.
-Ok. Będę czekać.
Jak się pewnie domyślacie. Siatkarze z szatni wyszli z 15 minutowym spóźnieniem.
-Ja nie wiem jak wasze dziewczyny z wami wytrzymują. Jesteście gorsi niż wszystkie moje koleżanki razem wzięte.
-Nie przesadzaj.
-Dobra Aleks jedziemy? Jestem już zmęczona i jedyne o czym marzę to ciepłe łóżko i sen.
-No ok Natalia, chodź jedziemy.
-To do zobaczenia wszystkim.
-Natalia przyjadę jutro po ciebie o 10 i zawiozę cię na trening.
-Nie trzeba Michał dam sobie radę.
-Bez dyskusji. Nie dasz rady mnie przekonać. Do jutra. Pa :*
-Kocham cię.
-Ja ciebie też. Dałam mu soczystego buziaka i poszłam z Alkiem do samochodu. Po pół godzinie drogi byłam już pod domem. A po krótkiej kąpieli mogłam wygodnie położyć się w swoim łóżku. Jeszcze tylko szybkie sprawdzenie facebooka i mogłam iść spać.



Następnego dnia obudziłam się chwilę przed 11. Musiałam się pośpieszyć jeśli miałam zdążyć na trening. Dzięki Bogu nie musiałam jechać autobusem bo zaraz po wyjściu z domu zobaczyłam Michała stojącego przy furtce.
-Część kochanie. Wyspałaś się księżniczko?
-Wczoraj byłam tak zmęczona, że zaraz po przyjeździe poszłam spać. A dzisiaj prawie zaspałam.
-No to musiałaś być bardzo zmęczona. Nieźle cię wymęczyliśmy :D
-Nie ukrywam gra z wami była dużo bardziej męcząca niż gra z dziewczynami z drużyny.
W zawrotnym tempie dojechaliśmy pod hale. Pobiegłam szybko do szatni, bo i tak byłam już spóźniona.
-O proszę bardzo, któż to zaszczycił nas swoją obecnością. Pani Winiarska zapraszamy, zapraszamy.
-Dziewczyny nie ociągać się. Za dwa dni gramy bardzo ważny mecz z ekipą z Muszyny. Po dzisiejszym treningu powiem wam które dziewczyny wyjdą w meczu w podstawowej szóstce. Dlatego dajcie z siebie wszystko.
-Tak jest panie trenerze - odpowiedziałyśmy chórem.
Na treningu dałam z siebie wszystko. Albo lepiej rzecz ujmując tyle ile byłam w stanie dać po wczorajszym meczu z chłopakami.
-Dobra dziewczyny wystarczy wiem już wszystko. W następnym meczu w szóstce wychodzą: Natalia, Anita, Magda, Ola, Ania, Dominika i Gabrysia. A teraz zapraszam was do szatni.
-Natalia gramy w podstawowym składzie - zaczęła cieszyć się Magda.
-Też się cieszę, że będę miała szansę grania.
-Natalia możemy porozmawiać? - zapytała Anita.
-Jasne. Jeżeli zagwarantujesz, że nic mi się nie stanie to się zgadzam.
-Dobrze. Chce tylko porozmawiać.
-To może spotkamy się w tej kawiarni koło hali za 20 minut.
-Spoko. Tylko zadzwonię do Michała, żeby po mnie nie przyjeżdżał.

-Michał kochanie, nie przyjeżdżaj po mnie. Anita chciała się ze mną spotkać. Jak skończymy to przyjadę do ciebie do domu.
-Dobrze, ale jesteś pewna, że chcesz się z nią sama spotykać?
-Tak. Nie zrobi mi nic za dużo ludzi będzie wkoło nas.
-Jak chcesz kochanie.

6 komentarzy:

  1. ciekawi mnie co ta Anita od Niej chcę :) przez Ciebie nie będę mogła spokojnie usnąć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się ten rozdział!-zresztą, przeczytałam wszystkie od początku i ani jeden nie był nudny.
    Bardzo bym prosiła, aby autorka informowała mnie na moim blogu o kolejnych rozdziałach :)
    Pozdrawiam! ♥-Angela.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twój blog. Z chęcią przeczytałam wszystkie rozdziały i czekam na więcej. Zapraszam także do mnie. Pozdrawiam - Linka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hej. zapraszam na piąty rozdział na http://time-for-a-new-life.blogspot.com/ pozdrawiam, Embouteillages ;* jeśli nie czytasz- zignoruj :) tymczsem ja muszę nadrobić Twoje rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog!.. ;D
    Kiedy mogę się spodziewać kolejnego rozdziału?..
    Pozdrawiam Natka *_*
    PS.
    Zapraszam do mnie: http://owocowalandryna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na kolejne rozdziały :)))!

    OdpowiedzUsuń