Tydzień minął w zawrotnym tempie. Piątkowy poranek spędziłam
na pakowaniu wszystkich potrzebnych rzeczy na wyjazd do Rzeszowa. Miałam
nadzieję, że nasi chłopcy w miarę szybko uwiną się z drużyną Resovii, i że w
sobotę będziemy mogli świętować już zdobycie pucharu. Wyjazd zaplanowany był na
godzinę 18, więc koło 16 zaczęłam już intensywne szykowanie. Aleks jak to facet
zabrał ze sobą tylko torbę ze strojem i już był gotowy. Ja musiałam przygotować
się na każdą okazję w końcu po meczach mieliśmy iść na imprezę z graczami
Resovii. Moje przygotowania przerwał dźwięk dzwonka. Niechętnie musiałam zejść
na dół i o tworzyć drzwi, bo mój ukochany akurat. W tej chwili znajdował się w
łazience. Swoją drogą dziwny zbieg okoliczności nie uważacie? Gdy otworzyłam
drzwi moim oczom ukazała się zgrabna blondynka, na moje oko chyba kilka lat
starsza ode mnie.
-Dzień dobry w czym mogę pomóc? – zapytałam
-Szukam Aleksandara Atanasijevica, czy dobrze trafiłam? –
odpowiedziała łamaną polszczyzną.
-Tak. Aleks mieszka tutaj, już go wołam. Aleks ktoś do
ciebie.
-Już idę kochanie.
Po chwili Aleks znajdował się już na dole. Jego mina po
zobaczeniu dziewczyny nie mówił nic dobrego.
-Co ty tutaj robisz?
-Jak to co? Stęskniłam się za tobą kochanie – rzuciła się mu
w ramiona. Nie mogłam zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Postanowiłam po
prostu zapytać Alka.
-Aleks możesz mi wytłumaczyć co to wszystko ma znaczyć?
-Natalia, nie denerwuj się. To jest Olesia moja była
dziewczyna. Zerwałem z nią dawno temu.
-Dawno temu? A to nasze spotkanie miesiąc temu? Nic dla
ciebie nie znaczyło?
-Jakie spotkanie? Aleks możesz mi to wytłumaczyć?
-Spotkałem się z nią miesiąc temu. Ale to nie jest dla mnie
ważne, najważniejsza jesteś dla mnie ty.
-No to chyba nie ucieszycie się jak wam powiem, że jestem w ciąży.
-Coooo? – obydwoje z Aleksem nie mogliśmy uwierzyć w to co
usłyszeliśmy.
-Chyba się przesłyszałam? Możesz powtórzyć?
-Już powtarzam. Jestem w ciąży z Aleksem. Jeżeli nie chcecie
mi uwierzyć macie tutaj badania. Rzuciła mi kopertą w twarz.
Czym prędzej otworzyłam kopertę. Moim oczom ukazało się
badanie USG. Nie mogłam uwierzyć w to wszystko. To chyba jakiś kiepski żart.
Czemu wszystkie złe rzeczy mnie się czepiają. Oddałam kopertę zaskoczonemu
Aleksowi, a sama pobiegłam na górę. Chwilę po mnie w pokoju znalazł się również
Aleks, który chciał ze mną porozmawiać.
-Natalia, ja nie wiem co powiedzieć.
-Powiedz, że to nie prawda, że to nie może być twoje dziecko
– wykrzyczałam.
-Tego nie mogę ci powiedzieć. Wiem tylko jedno, że kocham
tylko i wyłącznie ciebie.
-To inaczej, jak sobie to teraz wyobrażasz? Będziemy
mieszkać razem we trójkę. Raz będziesz sypiał z nią raz ze mną! Przecież nie
zostawisz jej teraz samej.
-Na pewno zaopiekuję się dzieckiem, ale z Olesią nie chcę
mieć już nic wspólnego, nie kocham jej. Zrozum kocham tylko ciebie. – chciał
mnie przytulić, ale ja wyrwałam się z jego objęć i wybiegłam z pokoju. Po
zejściu na dół minęłam Olesię i wybiegłam z domu. Musiałam sobie to wszystko na
spokojnie przemyśleć. A w domu nie było do tego warunków.
Po wyjściu z domu postanowiłam pójść na długi spacer po
parku. Aleks przez cały czas próbował się do mnie dodzwonić, ale ja
konsekwentnie odrzucałam wszystkie połączenia od niego, a wiadomości od razu
usuwałam. Nie wiem ile czasu spędziłam w parku, ale porządnie zmarznięta
postanowiłam wracać do domu. Domu? Jakiego domu, mam wrócić do Aleksa. Nie ma
mowy, nie jestem teraz na to gotowa. Długo zastanawiałam się co zrobić, ale
moja podświadomość sama zdecydowała. Zanim się obejrzałam znajdowałam się już pod domem Michała. W sumie to nie wiem na
co liczyłam, przecież Michał jest teraz w Bełchatowie, a jego mieszkanie stoi
puste. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy zauważyłam, że w mieszkaniu
Michała pali się światło. Zanim się zorientowałam z domu wyszedł Michał.
-Natalia? Co ty tutaj robisz?
-Co ja tutaj robię? Co ty robisz w Polsce, przecież grasz we
Włoszech.
-Dostałem kilka dni wolnego i postanowiłem przyjechać do
Polski. Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek cię zobaczę.
-Też nie myślałam, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
-No i jak układa ci się z Alksem? Gdy tylko usłyszałam jego imię moje oczy
momentalnie zaszły łzy. Michał musiał to zauważyć gdyż już po chwili szczelnie
objął mnie swoimi ramionami.
-Wejdź, pogadamy. Nie miałam siły się z nim kłócić więc od
razu się zgodziłam. Po chwili siedziałam już w salonie, a Michał w kuchni
szykował dla nas kakao.
-Natalia, możesz powiedzieć mi co się stało? Coś z Aleksem?
-Aleks… on, on mnie zdradził. Może kojarzysz jego poprzednią
dziewczynę Olesię?
-Jasne, ale z tego co kojarzę to rozstał się z nią kilka
miesięcy temu.
-Może i się z nią rozstał, ale jakiś miesiąc temu przespał
się z nią. A wiesz co jest w tym wszystkim
najlepsze? Ona jest w ciąży rozumiesz? Jest z nim w ciąży. Miałam
nadzieję, że z nim będę szczęśliwa, po tym jak…
-Jak cię zraniłem. To chciałaś powiedzieć prawda? Natalia,
nawet nie wiesz jak jestem na siebie zły, że wyrządziłem ci tyle krzywd. Gdyby
nie moje szczeniackie zachowanie bylibyśmy nadal ze sobą, a w łóżeczku na górze
leżałaby pewnie nasza córeczka albo synek. Natalia, wybaczysz mi kiedyś?
-Michał, nie wiem, czy będę w stanie. To wszystko, jest
takie trudne. – znowu się rozpłakałam. Michał, nie wiem czy mogę cię o to
prosić.
-Mów śmiało.
-Mogę zostać dzisiaj u ciebie na noc. Nie chcę wracać do
domu, nie jestem jeszcze gotowa na spotkanie z Aleksem.
-Nie ma sprawy, możesz zostać tutaj jak długo tylko będziesz
chciała.
-Dziękuję.
jeszcze tylko kilka rozdziałów i koniec :)